:-))
Komentarze: 0
Sobota rano, hehe, jak zwykle kleją mi się jeszcze oczy, no ale to nic, spalo się wyśmienicie, nie bylo jednak żadnej imprezy, bo mi się nie chcialo wszystkiego potem sprzątać, wiem że jestem troszkę leniwy, no ale to już ze mną tak jest. Dzisiaj mama do mnie powiedziala że musze zasięgnąć nauk, a ja tego nie lubię, no ale trzeba. Ptem idę na spotkanie z koleżanką, może coś między nami się uloży, hehe przydaloby się i znów przypomina mi się Tonia, chyba znów zacznę plakać, ehh co za życie. Mama dziś rano wrócila z imprezy, bardzo szczęśliwa, wytańczyla się po wszystkie czasy, od jednego kolegi dostala czerwoną róże i to nawet dużą. Opowiadala mi jak towszyscy się dorobili pieniędzy, też chcę mieć dużo pieniędzy, to by bylo bardzo fajnie, ale narazie czeka mnie szkola, czego niecierpie. Wrócę tu później, oto mój następny wiersz. 3majcie się cieplo:
Choć krótka chwilka szczęścia - pamięć jej nie ginie:
przyda się kiedyś w czarnej żywota godzinie.
W ciemną noc, kiedy gwiazda promykiem wystrzeli.
Od niej oczom jaśniej i sercu weselej.
Mowa tu o radości, a czy śmierć niewinnego
dla wygody to pokrewne wesołości
dobro czy przeciwstawne zło ?
A może to poczucie niezwyciężoności.
Odwaga. Z tym, że z kim mi tu walczyć ?
Ze swoją niemocą ? Co przeciw cierpienie,
pogarda, nieodwracalna utrata kogoś ?
Kocha się to od czego się cierpi ...
Dodaj komentarz